Medycyna estetyczna staje się coraz bardziej popularna. W społeczeństwie nadal jednak funkcjonują różne mity na temat zabiegów i ich efektach, przez które wiele osób omija gabinety medycyny estetycznej. O opinię w tej dziedzinie zwróciliśmy się do specjalistów – dra. Ezio Costa i dra. Marco Zazzetta.
GPharma: Jakie stereotypy dotyczące medycyny estetycznej najbardziej blokują jej rozwój na świecie?
Marco Zazzetta: Według mnie i lekarzy, z którymi współpracuję, jest to fobia, a dokładniej strach przed igłą. Pacjenci po prostu boją się igły, nakłuwania. Pojawia się u nich blokada i mówią: „nie poddam się żadnemu zabiegowi”.
Ezio Costa: Niektóre osoby pojawiające się w gabinecie boją się efektu końcowego. Często są niepewni rezultatu. Ludzie boją się, że to będzie tak duża zmiana, że z gabinetu wyjdą z inną twarzą. Dodatkowo boją się efektów ubocznych, to znaczy, powikłań, zmian, których nie będą mogli kontrolować. Można podsumować, że stereotypy to dwie kwestie: obawa pacjentów przed radykalną zmianą wizerunku i powikłania. Pacjenci nie chcą, żeby to było kliniczne. Pacjenci muszą czuć się w gabinecie bezpiecznie. Tutaj ważne jest również bezpieczeństwo produktu, który zostanie użyty do zabiegu.
GP: Jak wygląda pozycja medycyny estetycznej w kontekście mitów i stereotypów we Włoszech?
E.C: We Włoszech, podobnie jak w innych krajach, pacjenci najbardziej boją się igły. Nie chcę mówić, że winne są również media, ale coraz częściej zdarza się, że media naświetlają te zabiegi, które się nie udały, a nie te, które zostały przeprowadzone pomyślnie. Pokazują nieumiejętnie przeprowadzone procedury, które tak naprawdę znajdują się na marginesie pozostałych zabiegów. W mediach przedstawiane jest to w formie przestrogi, a oprócz tego – wyśmiewane i krytykowane. Ludzie oglądając to, są przekonani, ze takich przypadków jest wiele, co dodatkowo blokuje pacjentów.
GP: Który z mitów jest najbardziej niedorzeczny według Panów?
M.Z: Według mnie funkcjonujący mit o starzeniu się naturalnym to swego rodzaju temat tabu związany z kulturą. Wiele osób mówi: „ja się będę starzeć naturalnie, podobam się sobie i niczego w tym kierunku robić nie potrzebuję”. Nie jest to prawdą, bo jednak większość z nas coś tam może sobie poprawić.
E.C: Według mnie brakuje kultury, która by uświadomiła nam, że medycyna estetyczna to nie jest coś złego lub nad wyraz luksusowego. Potrzebny jest jasny przekaz, że to nie jest tylko działanie przeciwstarzeniowe, wyłącznie profilaktyka starzenia. To mit, że medycyna estetyczna nie jest bardzo potrzebna. Zbyt wiele osób utożsamia ją z toksyną botulinową i wypełniaczami. A medycyna estetyczna ma znacznie szerszy zakres. To jest głównie profilaktyka starzenia. Gdyby taki przekaz był promowany, to zupełnie inny byłby odbiór takich zabiegów.
GP: Jaki zabieg jest najbardziej popularny? Z czym najczęściej klienci zgłaszają się do lekarza medycyny estetycznej?
E.C: Do mnie pacjenci przychodzą głównie na zabiegi z użyciem toksyny botulinowej, wypełniaczy. Natomiast ja wypełniacze traktuję inaczej, nie jest to zabieg korekcyjny. Staram się za jego pomocą uzyskać dodatkowe efekty – nawilżenia i regeneracji skóry, ale żeby przy okazji było trochę tego efektu fiziologicznego. Czyli po krótce: toksyna i wypełnianie.
GP: Ilu mają Panowie klientów płci męskiej i o co proszą oni najczęściej?
E.C: Mężczyźni, którzy u mnie bywają stanowią około 15-20% pacjentów. Najczęściej proszą o to samo, co kobiety – toksynę botulinową, które stwarzają możliwość poprawy napięcia i elastyczności skóry w okolicy jarzmowej, uwydatnienie policzków i poprawę jakości skóry.
GP: W jakim są wieku?
E.C: 50 lat, między 50 a 60.
GP: Czy zdarzyło się Panu odmówić klientowi zabiegu? Czy często zdarzają się pacjenci uzależnieni od zabiegów, którzy wyglądają dobrze, a mimo to wymyślają kolejne zmiany? Może warto im zaproponować wizytę u psychologa?
E.C: Nie. Żadnemu pacjentowi nie odmawiam zabiegu. Moja filozofia jest taka, że to ja decyduję o tym, czego pacjent potrzebuje. Zazwyczaj kiedy pacjent przychodzi z jakimś ściśle zaplanowanym zabiegiem i z podjętą decyzją, to ja jestem w stanie wpłynąć na zmianę jego decyzji. Pacjent nie jest specjalistą w tej dziedzinie i zbyt często tylko mu się wydaje, że jakieś rozwiązanie będzie dla niego odpowiednie. Do mnie, jako lekarza, należy weryfikacja jego prośby. Nie zdarzyło mi się odesłać pacjenta do psychologa. Nie robię tego, gdyż zdaję sobie sprawę, że jak ja mu odmówię, to on i tak pójdzie gdzieś indziej i zrobi to, co zamierzał. A może trafić na osobę mało profesjonalną, co spowoduje, że efekt będzie niesatysfakcjonujący. Raczej staram się o to, żeby pacjenci zmienili decyzję co do preferowanego zabiegu.
GP: A jak często ludzie zmieniają decyzję?
M.Z: Często. Z powodzeniem tłumaczymy im, za pomocą jakiego zabiegu mogą osiągnąć określone cele. Mają do nas zaufanie, a o to w tym zawodzie chodzi.
GP: Jak oceniają Panowie potencjał polskiego rynku w kontekście zabiegów medycyny estetycznej? Obserwują Panowie ten rynek?
E.C: Tak, obserwuję. A co więcej wierzę, że ten rynek ma przyszłość. Mniej wiecej od 2009 roku pojawiam się w Polsce 2-3 razy w roku i widzę jak bardzo przez ten czas zmienił się rynek. Zwiększyła się liczba stomatologów estetycznych, którzy się tym zajmują z pasją i zainteresowaniem. Pacjenci lepiej rozumieją i akceptują pewne propozycje czy zabiegi. Według mnie polski rynek jest mniej zagrożony przez ludzi niekompetentnych, niż rynek włoski. Polskie społeczeństwo odznacza się większą świadomością, m.in. dzięki takim projektom jak Misja Medycyna Estetyczna. Do Polski przybywają eksperci, którzy prowadzą szkolenia dla specjalistów. I mówię tu o prawdziwych ekspertach.
Dr Ezio Costa – doktor nauk medycznych ze specjalizacją stomatologiczną. Profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie w Cagliari, gdzie jest wykładowcą i specjalistą w dziedzinie Ortodoncji. Członek Komitetu Koordynacyjnego kursu: „Master II”: „Estetyka wewnątrz i wokółustnych tkanek w stomatologii” na wydziale ze specjalizacją medyczno-chirurgiczną na Uniwersytecie w Padwie. Założyciel i przewodniczący POIESIS (Międzynarodowe Towarzystwo Połączonych Nauk Estetycznych Wewnątrz- i Wokółustnych). Członek AIOP (Włoskie Stowarzyszenie Stomatologii Protetycznej), SidP (Włoskie towarzystwo Periodontologii), AMIEst (Włoskie Stowarzyszenie Medycyny Estetycznej), AMIA (Stowarzyszenie Medycyny Przeciw Starzeniu). Autor wielu artykułów i książek dotyczących łączenia technik medycyny estetycznej i stomatologii i kosmetycznej w zabiegach estetyki twarzy i uśmiechu.
Dr Marco Zazzetta – Doktor- technik medyczny. Specjalista ds. kwasu hialuronowego i toksyny botulinowej. Dyrektor naukowy prestiżowego Laboratorium Regenyal – lidera branży produktów do zabiegów medycyny estetycznej na świecie. Współtwórca innowacyjnej metody produkcji najczystszego i najwyższego jakościowo produktu na bazie toksyny botulinowej. Wykładowca na konferencjach na całym świecie m.in. we Włoszech, Rosji, Libanie, Izraelu.