‚Zabiegi estetyczne – niechętnie o nich mówimy, a korzystanie z nich wolelibyśmy zachować dla siebie’.
Medycyna estetyczna to temat, który wciąż budzi kontrowersje. Dobry wygląd na ogół przypisujemy właściwym genom, kosmetykom do pielęgnacji ciała lub odpowiedniej diecie. Mało kto wspomina o powiększonych za pomocą botoksu ustach czy zwalczeniu nadpotliwości dzięki terapii laserowej. Ukrywamy korzystanie z zabiegów medycyny estetycznej, jakby to było coś wstydliwego lub godnego potępienia. Czy słusznie?
Zabiegi estetyczne i korzyści z nich płynące
Zabiegi estetyczne to nie tylko skuteczne metody wygładzania zmarszczek i opóźniania procesu starzenia skóry. Medycyna estetyczna to także szansa na przywrócenie sylwetce wymarzonych kształtów, a także wyleczenia wielu krępujących i uciążliwych dolegliwości, jak choćby nadmierne pocenie się, łysienie czy zmiany w pigmentacji skóry. Zabiegi medycyny estetycznej wykonywane przez profesjonalistę wpływają nie tylko na poprawę wyglądu, ale również na podwyższenie samooceny. Wykonywane w zaufanych gabinetach procedury niwelują negatywne skutki wielu chorób i maskują niedoskonałości. Mimo, że coraz więcej osób korzysta z usług specjalistów w branży Beauty, unikamy tematu lub nie przyznajemy się do korzystania z zabiegów medycyny estetycznej , bo przecież nie wypada?
Celebrytką nie jestem
Nie oszukujmy się – wizerunek medycyny estetycznej w naszym społeczeństwie nie jest najlepszy. Kojarzy się głównie ze spektakularną metamorfozą twarzy, sztucznie powiększonymi ustami i wysoko uniesionymi brwiami, które nadają twarzy wyraz zdziwienia. Taki obraz często jest prezentowany w mediach jako przestroga dla osób nadmiernie korzystających z zabiegów medycyny estetycznej. Nic więc dziwnego, że nie chcemy być utożsamiani z karykaturalnym wyglądem i niekoniecznie wysokim IQ. Dodatkowym utrudnieniem jest obawa przed rozmową o chorobach, dolegliwościach i defektach urody.Rozstępy, nadmierne pocenie się i miejscowa otyłość z pewnością nie są czymś, czym chcemy się chwalić. Z drugiej strony istnieje ryzyko, że zaprezentujemy się jako osoby próżne. Z tego też powodu pozwalamy naszym rozmówcom tkwić w przekonaniu, że promienna cera i idealny owal twarzy to sprawka „dobrych” genów, diety i drogich kosmetyków. Unikamy tematu, korzystamy z zabiegów upiększających w ukryciu lub wcale, co rodzi kompleksy, niskie poczucie własnej wartości i wycofanie się z kontaktów towarzyskich.
‚Nie oszukujmy się – wizerunek medycyny estetycznej w naszym społeczeństwie nie jest najlepszy. Kojarzy się głównie ze spektakularną metamorfozą twarzy, sztucznie powiększonymi ustami i wysoko uniesionymi brwiami, które nadają twarzy wyraz zdziwienia.’
Mówić czy nie?
W jaki sposób pozbyć się kompleksów i jednocześnie pozostać sobą? Celem zabiegów medycyny estetycznej nie jest zmiana naszego wyglądu, ale korekta drobnych defektów kosmetycznych, przywrócenie symetrii twarzy i wydobycie naszej urody. Niepotrzebnie więc ukrywamy potrzebę, zamiar i uczęszczanie do gabinetów medycyny estetycznej, gdyż to żadne wstyd dbać o siebie, pozwolić sobie na odrobinę komfortu, rozstać się na dobre z krępującymi i uciążliwymi dolegliwościami. To dobrze, że coraz więcej osób sięga po nowoczesne rozwiązania. Zabiegów z natychmiastowym efektem mimo usilnych prób ukryć nie zdołamy, dlatego zamiast narażać się na przytyki znajomych, szczerość wydaje się niekiedy najlepszym rozwiązaniem.