Kroplówka witaminowa to swoisty koktajl witamin i minerałów, który stanowi doskonałą alternatywę dla suplementów diety w postaci tabletek.
Znajdziemy ją w cytrusach, kwaszonych warzywach, a także… w kroplówce. Witamina C, bo o niej mowa, korzystnie wpływa na układ odpornościowy i skórę, co predestynuje do wykorzystania jej leczniczych właściwości m.in. w medycynie estetycznej. Kroplówka z zastosowaniem wysoce skoncentrowanej witaminy C to procedura wspomagająca leczenie wielu dolegliwości chorobowych i jednocześnie nadzieja dla pacjentów onkologicznych. Dożylna terapia witaminowa to również skuteczny sposób na poprawę wyglądu i zwiększenie zasobów energetycznych. Czym się różni kroplowy wlew witaminowy od tradycyjnej kroplówki?
Kroplówka w służbie piękna
Kroplówka witaminowa to swoisty koktajl witamin i minerałów, który stanowi doskonałą alternatywę dla suplementów diety w postaci tabletek. Podobnie jak w tradycyjnej kroplówce, w której oprócz składników odżywczych, pacjentowi podaje się dożylnie płyn zawierający mikroelementy, leki i roztwór soli fizjologicznej – kroplówka z witaminy C także jest wzbogacana o inne składniki. Taka witaminowa kroplówka (oprócz kwasu askorbinowego) może zawierać witaminy z grupy B, sód, potas, magnez, wapń, minerały i substancje występujące w naszym organizmie w niedoborze. Nie bez znaczenia jest też droga podania witaminy C. Dostarczenie koktajlu witaminowego dożylnie wpływa na efektywniejsze wchłanianie witaminy C i powoduje jej dłuższe utrzymywanie się w organizmie, aniżeli doustne dawkowanie. Kroplówki witaminowe nie tylko wzmacniają naszą odporność, ale też wykazują działanie odmładzające, czego dowodem jest promienna, jędrna i odżywiona skóra. Dożylne wlewy kroplowe z wykorzystaniem witaminy C znajdują zastosowanie w medycynie estetycznej, gdyż składnik ten opóźnia procesy starzenia się organizmu. Witamina C to skuteczny antyoksydant, który stymuluje produkcję kolagenu odpowiadającego za właściwe napięcie, nawodnienie i elastyczność skóry. Oprócz tego witaminowy koktajl pozytywnie wpływa na funkcjonowanie naczyń krwionośnych, skóry, dziąseł i kości.
Nadzieja dla cierpiących na nowotwór?
O zbawiennych właściwościach witaminy C na układ odpornościowy wiemy już od dawna, jednak wskazaniem do poddania się takiej witaminowej kuracji może być również przewlekłe zmęczenie, nieodpowiednie wyniki badań krwi czy potrzeba wzmocnienia organizmu po intensywnym wysiłku fizycznym; dzięki temu coraz chętniej korzystają z niej także zawodowi sportowcy. Za pomocą witaminowych kroplówek nie tylko wzmocnimy naszą odporność, ale też oczyścimy organizm z toksyn, usprawnimy działanie układu nerwowego i zniwelujemy stres. Witaminowe kroplówki wspomagają leczenie wielu chorób, przy czym jest to naturalny zastrzyk energii i szansa dla osób walczących z rakiem. Przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych badania dotyczące wpływu dużych dawek witaminy C aplikowanych bezpośrednio do krwioobiegu pacjentów wykazały przyspieszone niszczenie komórek rakowych.
Jak wygląda kuracja?
Zanim zostaniemy poddani kuracji witaminowej, w pierwszej kolejności czeka nas konsultacja z dyplomowanym lekarzem medycyny estetycznej. Dzięki wywiadowi z pacjentem możliwe będzie omówienie przeciwwskazań do wykonania witaminowej kroplówki bądź zakwalifikowanie danej osoby do zabiegu. W dalszej kolejności następuje dobór odpowiedniej dawki, rodzaju i proporcji witaminowej mieszanki w zależności od występujących w organizmie niedoborów. I choć przedawkowanie witaminy C jest stosunkowo trudne, istnieją przeciwwskazania do wykonania zabiegu, m.in. kroplówki nie zaleca się osobom cierpiącym na choroby nerek (kamica). Sama procedura polega na wkłuciu igły i ulokowaniu wenflonu w żyle pacjenta. Leczenie zwykle polega na kilkutygodniowej kuracji przy 2 lub 3 wlewach w tygodniu. Dawki witaminy C są zwiększane w procesie leczenia aż do uzyskania jej optymalnego stężenia we krwi. Czas trwania zabiegu oscyluje między 30 minutami, a godziną i w tym momencie nie pozostaje nam nic innego, jak rozsiąść się wygodnie w fotelu i poczuć zalewającą nas moc witamin.
